Nie zapłaciłeś copywriterowi za teksty, ale je wykorzystałeś? Sprawdź, czym ryzykujesz!

Krzysztof Jagielski
25.05.2018

Żeby była jasność: nikt nie każe Ci akceptować każdego tekstu, jaki zamówiłeś u copywritera. W tej branży niestety działa mnóstwo amatorów, którzy nie mają wielkiego pojęcia o tworzeniu profesjonalnych treści na potrzeby biznesu. Jeśli trafisz na takiego laika, to masz pełne prawo odstąpić od umowy lub zażądać wprowadzenia poprawek zgodnie z zamówieniem. Nie możesz jednak przywłaszczyć sobie tekstu, za który nie zapłaciłeś. Jeśli to zrobisz, popełnisz poważny błąd i musisz się liczyć z konsekwencjami. Jakimi? Przeczytasz o nich w naszym poradniku.

Windykacja

Oczywiście amator, który działa w szarej strefie, raczej nie będzie się bawić w windykowanie długu w wysokości kilkudziesięciu złotych. Jeśli jednak zamówiłeś sporo treści w profesjonalnej agencji copywriterskiej i „zapomniałeś” opłacić fakturę, to nie licz, że ta firma odpuści sobie temat. Po kilku przypomnieniach i braku reakcji z Twojej strony musisz się spodziewać kontaktu od firmy windykacyjnej. Są przedsiębiorstwa, które specjalizują się w ściąganiu nawet niewielkiego zadłużenia. Po co więc dodatkowe problemy?

Złamanie majątkowych praw autorskich

Każda profesjonalna agencja copywriterska przekazuje swojemu klientowi nie tylko teksty, ale też majątkowe prawa autorskie do nich. Umożliwiają one legalne wykorzystanie treści na wskazanych polach eksploatacji – z reguły są one nieograniczone. Przekazanie majątkowych praw autorskich może się odbyć na drodze umowy. Czasami agencje robią to „pro forma” po opłaceniu faktury, na której została wyszczególniona odpowiednia pozycja.

Jeśli nie zapłacisz za tekst, a i tak wykorzystasz tekst, to w świetle prawa popełniasz przestępstwo. Tak bowiem jest traktowane złamanie praw autorskich. Agencja może więc domagać się od Ciebie zaprzestania publikacji treści, a także zażądać zadośćuczynienia. Wbrew pozorom ustalenie, że klient bezprawnie posługuje się tekstami, nie jest takie trudne. Sprawa prawdopodobnie trafi więc do kancelarii prawnej specjalizującej się w ściganiu złodziei własności intelektualnej.

Poważne problemy z Google

Jeśli wykorzystasz niepłacony tekst na swojej stronie internetowej, a copywriter się o tym dowie, to może zgłosić ten fakt do Google. Co to oznacza? W skrajnym przypadku nawet nałożenie filtra na Twoją witrynę. Za co? Za tzw. duplicate content, co można potraktować jako zwykłą kradzież treści.

Google bardzo nie lubi takich sytuacji i karze za nie z pełną stanowczością. Wystarczy, że copywriter przedstawi dowód na zamówienie przez Ciebie tekstów (np. umowę) i ich nieopłacenie (wyciąg z konta, faktura), aby pojawiły się kłopoty.

Problemy wizerunkowe

Chciałbyś współpracować z firmą, która oszukuje swoich kontrahentów? Pewnie, że nie. Pamiętaj więc, że doświadczony copywriter dysponuje narzędziami, dzięki którym może z łatwością postawić Twoją markę w niekorzystnym świetle. Wystarczy szybka kampania w mediach społecznościowych, kilka wpisów na forach tematycznych, jakiś artykuł na poczytnym blogu. Uwierz, nie chcesz się przekonać o skuteczności takich działań.

Jeśli zamówione teksty Ci nie odpowiadają lub są niezgodne z briefem, to żądaj ich poprawienia. W ostateczności możesz odstąpić od umowy, ale nie masz wówczas prawa wykorzystywać tych treści w jakiejkolwiek formie. Koniecznie o tym pamiętaj!

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie