Czy można NIE MIEĆ strony internetowej i osiągnąć sukces w biznesie?

Mariusz Siwko
21.02.2018

Komentarz Grzegorza Wiśniewskiego, CEO Grupy Soluma.

Taka sytuacja z życia. Do mojej agencji napisała miła pani, która założyła salę zabaw dla dzieci w małej miejscowości. Wiadomo, początki, mało kasy, lęk o przyszłość, standardzik. Miła pani poprosiła o ofertę stworzenia dla niej firmowej strony internetowej. Przedstawiliśmy jej 5 wariantów, z których najtańszy opiewał na kwotę zaledwie 299 złotych netto (jeśli zastanawiasz się, dlaczego tak tanio, to zajrzyj TUTAJ). Skoro przytaczam tę historię, to pewnie domyślasz się, że i tak było za drogo (no i jeszcze kilka rzeczy miłej pani nie pasowało). Potencjalna klientka szczerze przyznała, że póki co poprzestanie na darmowym profilu firmy na Facebooku. Czy zrobiła dobrze? Śmiem wątpić. A o źródle tych wątpliwości przeczytasz w dalszej części komentarza.

Czy firma chce budować markę na plecach Facebooka?

Facebookowy profil jest oczywiście dobrym pomysłem na promocję biznesu, szczególnie lokalnego, a o takim mówimy w przypadku wspomnianej sali zabaw. Nie może być jednak podstawą funkcjonowania firmy. Owszem, mnóstwo osób dowie się o istnieniu tego miejsca za pośrednictwem facebookowej poczty pantoflowej. Potrafię sobie jednak wyobrazić całą masę rodziców, którzy albo z Facebooka nie korzystają, albo są typowymi użytkownikami wyszukiwarki.

Co to znaczy „typowymi”? Wyobraź sobie ojca, który przejeżdża obok takiej nowopowstałej sali zabaw. Myśli sobie: „O, fajnie, zabiorę tu dzieciaki”. Wraca do domu, chwyta za smartfona i gugla. Wpisuje „sala zabaw moje miasto” i nie znajduje niczego. Próbuje na inne sposoby, ale wyszukiwarka uparcie odsyła go do Facebooka. W końcu rezygnuje, bo szkoda czasu, lepiej pójść do konkurencji.

Brak strony internetowej okazuje się więc szkodliwy dla biznesu. Nawet na bardzo prozaicznym poziomie, bo przecież rodzice chcieliby móc sprawdzić godziny otwarcia, cennik, atrakcje, pozwolenia, pełen zakres oferty. Te informacje na Facebooku po prostu giną w potoku postów i w ogólnym chaosie komunikacyjnym.

No dobrze, a jeśli masz zakład szewski, pralnię lub myjnię samochodową?

Mechanizm jest dokładnie taki sam. Brak strony internetowej w XXI wieku jest wizerunkowym problemem, z którym firma nie jest w stanie sobie na dłuższą metę poradzić. Małe biznesy nie posiadają funduszy na ogólnopolskie kampanie reklamowe. Muszą więc korzystać z możliwości Internetu, który pozwala naprawdę dobrze wypromować markę bez dużych nakładów. No ale trzeba mieć stronę.

Bez przerwy obserwuję, jak początkujący przedsiębiorcy prezentują nielogicznie optymistyczną postawę na zasadzie „jakoś to będzie”. Pewnie po części jest to spowodowane patologicznym systemem przyznawania funduszy na rozkręcenie firmy – jak nie wyjdzie, to trudno. Nie ma ryzyka, nie ma motywacji do tego, by robić coś porządnie. Stąd wysyp firm, które komunikują się z klientami wyłącznie przez Facebook lub wizytówkę w Google. Taki biznes może być co najwyżej skromną alternatywą dla etatu, ale też tylko przez krótki czas.

Odpowiadając na postawione w tytule pytanie: nie, nie da się osiągnąć sukcesu w biznesie bez strony internetowej. Uważam, że inwestycja w witrynę powinna być dla każdego przedsiębiorcy tak oczywista, jak zakup komputera. To podstawowe narzędzie pracy i promocji.

Nie twierdzę, że trzeba wydać na stronę kilka tysięcy złotych. Jak już wspomniałem, można mieć fajną witrynę z pełnym pakietem funkcjonalności za, w gruncie rzeczy, śmieszne pieniądze. Pewnie, że nie będzie to cud webdesignu, ale nawet taka prosta strona będzie wielokrotnie lepsza niż żadna.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie